Udaliśmy się na wschód w stronę łąk i rozlewisk nad Narwią. Ciężkie ołowiane chmury, lekki mróz i cisza. Gdzieś daleko na wschodzie majaczyła pomarańczowa poświata. Zamarznięte trzcinowiska i brak wolnych od lodu obszarów sprawił, że ptaków wodnych nie było, tylko od czasu do czasu przelatywały nad naszymi głowami gęsi.

Wschodzące słońce złotym blaskiem rozświetlało powierzchnię rzeki. Na tafli leniwie kołysała się para łabędzi niemych. W zatoczce pływało stadko krzyżówek i kręciła się samica nurogęsi.

Na Jeziorce przywitały nas krzyżówki i nurogęsi. W naszą stronę podpłynęła rodzinka łabędzi niemych. W sumie było dość pusto. Z drobnicy słychać było sikorki i strzyżyki. Na przeciwległym brzegu przemknęła kokoszka.

Snułem się pośród krzewów śnieguliczek. Ich białe owoce wprowadzały zimowy akcent w szaroburą rzeczywistość. Pomyślałem, że pora wracać. Wtedy usłyszałem znajomy dźwięk, ostry terkot opisany w przewodniku Collinsa jako "srih-srih-srih". Po chwili wokół mnie zaroiło się od raniuszków.

Bieg Sylwestrowy w Parku Skaryszewskim był moim ostatnim w kategorii M50, a Bieg Noworoczny w był moim pierwszym w kategorii M60.

Czwartek uraczył nas wyjątkowo piękną aurą. Poranek rozpoczęliśmy od spaceru nad Stawem Puchalskim, gdzie mgły i promienie słońca zawieszonego nisko nad horyzontem zbudowały wyjątkowy nastrój.

Niebieskie Źródła w dolinie Pilicy koło Tomaszowa. Otaczający źródła las olchowy jest miejscem bytowania wielu ptaków. Widzieliśmy czyże, sikorki, strzyżyka, kosa, kowaliki i dzięcioły.

Rześki, słoneczny poranek sprawił, że w cieniu na trawie i liściach pojawił się szron.

Poranne słońce prześwitywało przez korony drzew podkreślając jesienne kolory liści. Ptaków było niewiele. Pośród drzew buszowały sikorki, a z oddali było słychać dzięcioła. Na tafli jeziora tylko krzyżówki i para łabędzi. Na pobliskiej brzozie przysiadł czyż i dwa dzwońce.

Gdy spotkałem się z Michałem w Łomnej nic nie wskazywało na to, że będzie to ciekawy dzień. Było szaro, a mgła skutecznie ograniczała widoczność. Ptaków ani widać, ani słychać, tylko przycupnięte na drutach sierpówki.